Rozwój duchowy
Nie licząc
egzaminu wstępnego opisanego w artykule pt. „Łakomstwo duchowe”, kolejne etapy były dla nas czasem spokojnym i
zachwycającym. Przez cały czas (kilka lat) pozostawaliśmy pod
ochronnym płaszczem Pana Boga, odizolowani od ataków Złego. Nie po
to jednak Pan Bóg nas powołuje, aby obsypywać tylko łaskami. Jego
celem jest rozwój naszej duchowości, abyśmy przestali być bożą
owieczką, ale jako dziecko Boże zbliżali się do Niego, wiele od
siebie dając, ale dzięki temu zasługując na coraz większe łaski,
które przygotują nas na jeszcze większe dzieła.
W tym momencie
pojawia się pierwszy etap poziomu średnio zaawansowanego, czyli
spotkanie z demonami. Na tej drodze, którą w tym cyklu opisujemy,
pojawiają się trzy demony (choć nie zawsze), które kolejno
wchodzą w nas za przyzwoleniem Pana Boga. Pojawiają się one
kolejno, w odstępach kilkumiesięcznych lub dłuższych, a celem
tego etapu jest wyrycie w człowieku piętna, że musi stale uważać,
bo Zło ciągle krąży wokół nas, próbując odwieść od Pana
Boga lub przynajmniej sprawić, aby Pan Bóg przez nasze
nieodpowiednie zachowanie pogniewał się i wstrzymał przygotowane
dla nas łaski. Jest to walka poważna, wystarczy tylko wspomnieć,
że dla szatana ważna jest każda (dosłownie) sekunda, jaką może
człowiekowi miłego Bogu wyrwać, aby nie myślał o Nim.
Spotkanie z
demonami jest kolejną przygotowaną dla nas nauką, abyśmy nigdy
nie zapominali, że póki żyjemy, Zło będzie nas atakować i
próbować odwieść od Boga, a nasza bliskość z Panem Bogiem i
Jego Miłość nie jest dana raz na zawsze. W każdej chwili możemy
to utracić, jeżeli nie będziemy się pilnować.
Drugą ważną
nauką i duchowym doświadczeniem jest fakt, że demony wchodzą w
nas niezauważenie, a odmawianie modlitw, chodzenie do kościoła i
bliskość z Panem Bogiem nie chroni nas w sposób pełny przed
szatanem, bo w tej materii dużo zależy od naszej postawy,
zachowania i działania, które z racji swej ziemskiej niedoskonałej
natury stale narażone jest na błędy. Podsumowując powyższe
słowa, przytoczmy zalecenie św. Pawła, który w jednym z listów
apostolskich pisze: „Badajcie samych siebie, bo Zło wchodzi w nas
niepostrzeżenie”.
Piętno wyryte
na tym etapie nie pozwoli nam nigdy o słowach św. Pawła zapomnieć.
Jest to kolejny ważny krok w naszej drodze duchowej, który
przygotowuje nas do bycia świadomym chrześcijaninem.
Rodzaje demonów w drodze do Pana Boga
W świecie
duchowym jest wiele demonów, każdy ma inną specjalizację (jest od
innej grupy zjawisk i zniewoleń), nie będziemy się nimi wszystkimi
tutaj zajmować. Skupimy się tylko na trzech demonach, które z
przyzwolenia Bożego na tym etapie pojawiają się w życiu
człowieka, którego Pan Bóg pociągnął ku Sobie.
Demon nieczystości
Pierwszym
demonem, który się pojawia, jest demon nazywany w literaturze
duchowej demonem nieczystości. Bazuje on na jednej z łatwiejszych
sfer do pobudzania, czyli na seksualności człowieka. Na tym etapie
rozwoju duchowego człowieka idzie on jednak dalej, dręcząc go
myślami i podnietami sprzecznymi nie tylko z orientacją seksualną
tego człowieka, ale nawet sprzecznymi z naturą. Szerzej na ten
temat piszemy w osobnym artykule pt. „Demon nieczystości”.
Demon bluźnierstwa
Po jakimś
czasie, jeżeli pojawia się drugi demon, to jest nim demon
bluźnierstwa. Pojawia się on nie u wszystkich, w różnym czasie i
z różną intensywnością. W moim przypadku pojawił się kilka
miesięcy po demonie nieczystości. Jego charakter i natura jest
podobna do pierwszego, z tą jednak różnicą, że ten do dręczenia
duchowego wykorzystuje inną naszą sferę, mianowicie pierwotną
agresję, nienawiść, a nawet skłonność do zbrodni. Szerzej o
spotkaniu z tym demonem piszemy w artykule pt. „Demon
bluźnierstwa”.
Demon przewrotności
Trzecim
demonem, jaki może się pojawić, jest demon przewrotności, który
szczególnie lubi atakować osoby, które w przyszłości zostają
błogosławionymi i świętymi. Wtedy nie żałuje on swej mocy, aby
taką osobę podręczyć. W mniejszym stopniu atakuje on osoby mniej
rozwinięte, takie, które mają jeszcze długą drogę przed sobą.
Jego działanie polega na sianiu wątpliwości i skrupułów,
wmawianiu nam, że nie zasługujemy na łaskę Boga (co jest zresztą
prawdą), w związku z czym nie ma się co starać ani liczyć, że
Bóg nas przyjmie. W artykule pt. „Demon przewrotności”
piszemy szerzej na ten temat.
Polecane artykuły:
"...Na tej drodze, którą w tym cyklu opisujemy, pojawiają się trzy demony (choć nie zawsze), które kolejno wchodzą w nas za przyzwoleniem Pana Boga. ..."
OdpowiedzUsuń1. Czy współpraca Boga z demonami jest oficjalnym stanowiskiem Kościoła? Jeżeli tak, to poproszę o nazwę dokumentu w którym mogę szukać takich zapisów.
2. Sprawdzanie przez Boga czegokolwiek jest nielogiczne jeżeli się wierzy w jego wszechwiedzę (o tym już dyskutowaliśmy, to tylko dla przypomnienia.)
3. Czy nie wydaje się to śmieszne, że wszechmocny Bóg współpracuje z superinteligentnymi bytami, żeby sprawdzić tak prostą konstrukcję jaką jest człowiek? Przecież, to jak strzelanie do komara z rakiety ziemia-powietrze.
AD 1. To nie jest współpraca Boga z demonami, lecz przyzwolenie na ich działanie. Najlepszy dokument źródłowy: Pismo święte (Księga Hioba). O tych trzech demonach można przeczytać także u św. Jana od Krzyża w traktacie "Noc ciemna" (14 rozdział).
UsuńAD 2. Tylko tak dla wskazania innym: to nasza dyskusja w komentarzach do artykułu Dlaczego Pan Bóg nie okazuje mi swojej łaski
AD 3. Pan Bóg poddaje ludzi próbie, aby mogli dzięki temu uzyskać zasługi i mogli się przez to uświęcić. W tym rozumieniu demony i sam szatan stają się narzędziem w rękach Boga, ponieważ przez ich ataki i kuszenie ludzie się uświęcają. W tej chwili te Ciemne istoty nie widzą i nie rozumieją tego, dopiero przy końcu świata zobaczą, jak wiele osób zyskało u Boga dzięki ich działaniu. W tym kontekście rzeczywiście możemy mówić, że jest to śmieszne, taka ironia Boga, podobnie jak przy końcu świata, to my sami na siebie wydamy wyrok, Bóg tylko przypomni nam nasze życie. Widać to dobrze w relacjach osób, które były bliskie śmierci . Pisałem o tym kiedyś.