Spotkanie z demonami jest potrzebne nie tylko po to, aby zawsze się pilnować i
badać samego siebie, ale także po to, aby pogłębić pokorę
takiego człowieka, że w drodze do Pana Boga sam nic nie może, musi
całkowicie oprzeć się i zaufać Panu Bogu, bo bez Jego opieki i
wsparcia jest jak zagubione jagnię wobec krążących wokół
wilków.
To ważny
etap, ponieważ uwidacznia on, że w tej drodze duchowej i chęci
zbliżenia się do Pana Boga żartów nie ma. Nie jest to już półsen
bożej owieczki, która chodzi sobie co niedziela do kościoła,
jeździ na pielgrzymki, a w życiu codziennym nie za bardzo stara się
żyć po chrześcijańsku. Tutaj jest realna walka nie tylko ze
swoimi słabościami i ułomnościami, ale także o wiele większa
walka Dobra ze Złem.
Utkwiła mi w
pamięci jedna taka „wymiana ognia” ze Złem, kiedy to
wymieniliśmy się działaniem wet za wet. To było po tym, jak
pomogłem jednemu forumowiczowi uwolnić się od demona (innego typu
niż te opisywane wyżej). Następnego dnia pojawił się atak Złego
(nie pamiętam już dokładnie, co to było), więc w rewanżu ja
udostępniłem na Facebooku swój darmowy poradnik „Jak uwolnić
się z psychicznego bagna”, aby pomóc ludziom zmienić swoje życie
na lepsze. W odpowiedzi na to znowu spotkało mnie coś złego i tak
przez jakiś czas trwała między nami walka, aż któregoś dnia się
zakończyła, Zło nie odpowiedziało...
W takim
momencie nie ma się z czego cieszyć, ponieważ jest to tylko
„przegrupowanie sił”. Zło widząc, że jawny atak nie odnosi
skutku, na chwilę się wycofuje, aby znaleźć inny, bardziej
subtelny sposób, aby nas zaatakować. Może się więc zdarzyć taka
sytuacja, że my będziemy skoncentrowani na przyjęcie jeszcze
większego ataku, a tymczasem Zło dokona w nas spustoszenia,
wchodząc małą uchyloną furtką, której nie pilnowaliśmy. Stąd
zalecenie św. Pawła: „Badajcie samych siebie...”. Pamiętajmy
jednak, że jedyną bronią w walce z demonami jest pokora i miłość,
no i oczywiście wierność Bogu.
Doświadczenie duchowe
Doświadczenie
z demonami wprowadza nas do bardziej świadomej i odpowiedzialnej
drogi, wymusza także większą koncentrację i zaangażowanie w swój
rozwój duchowy. Coraz lepiej rozumiemy to, jak w wierze
chrześcijańskiej ważny jest rozwój duchowy, a przede wszystkim
bliskość z Panem Bogiem. To dzięki niej uzyskamy najbardziej
autentyczne wartości chrześcijańskie i to w najszybszy z możliwych
sposobów. W tym momencie odwracają się w naszym życiu religijnym
kierunki: zamiast od wiary poprzez praktykę do Boga, przyjmujemy
właściwy kierunek: bliskość z Panem Bogiem wyzwala w nas wiarę
(moc), a ona skłania nas do (chrześcijańskiego) działania. Wtedy
dopiero pojawia się miłość chrześcijańska, jako emanacja
Miłości Bożej, której dostępujemy dzięki bliskości z Panem
Bogiem.
Kolejne etapy
poziomu średnio zaawansowanego to przede wszystkim jeszcze większa
praca nad sobą, opróżnianie siebie i swojego życia ze
wszystkiego, co nie jest Bogiem oraz pogłębianie emocjonalnej,
mentalnej i duchowej więzi z Panem Bogiem. Pozwalamy tym samym, aby
Pan Bóg zajmował w nas coraz większą przestrzeń i był z nami w
każdej, nawet najdrobniejszej czynności, jaką wykonujemy.
Większość
ludzi, których Pan Bóg pociągnął ku Sobie, zatrzymuje się
właśnie na którymś z tych etapów poziomu średnio
zaawansowanego. To oddanie całego siebie Bogu nie jest takie łatwe,
a i nie każdy chce to uczynić. Wiadome jest, iż z kolejnymi
etapami wzrastają próby i doświadczenia ze strony Pana Boga, zło
także nie daje za wygraną, do tego jeszcze nasza słaba i
niedoskonała natura, to wszystko sprawia, że niewielu dociera do
poziomu zaawansowanego, stąd też i my nie będziemy tych kolejnych
etapów opisywać... Na tym poziomie Pan Bóg wyznacza już
indywidualnego kierownika duchowego dla takiej osoby, aby prowadził
ją odpowiednio do zaistniałych sytuacji.
Polecane artykuły:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz