Gorąco ci? Ach, gdybyś
wiedziała, jaki to żar panuje w czyśćcu w porównaniu z waszym
upałem! Jedna krótka modlitwa przynosi nam tak wielką ulgę!
Odświeża nas jak bardzo spragnionego – szklanka zimnej wody.
Spełniaj wszystkie swe
czynności na oczach Boga. Mówiłam ci już: radź się Go we
wszystkim, co masz powiedzieć lub uczynić. O, ile łask spłynie
wtedy na ciebie! Niech twe życie będzie życiem z wiary i miłości.
Dobry Bóg sprawia, że
niektóre dusze posiadają wiele rzucającej się w oczy czułości
serca, podczas gdy inne są mniej czułe. To wszystko jest zgodne z
Jego planem. On sam dał niektórym serce bardziej wrażliwe przede
wszystkim ze względu na siebie samego: by całą swoją miłość
przelewały one w Jego godne uwielbienia Serce. Jest przecież Panem
i wolno Mu dawać każdemu według własnego upodobania. On też ma
swoje szczególne upodobanie w niektórych duszach. Ty jesteś jedną
z nich.
Sprawiasz przykrość
dobremu Bogu, gdy o Nim nie myślisz. Wyobraź sobie spotkanie
przyjaciół, wśród których często wyróżniamy jednego, lepiej
nas rozumiejącego, przed którym nie mamy niczego do ukrycia. I
pomyśl, co by to było, gdyby ten przyjaciel spostrzegł, że nie
zwracamy na niego uwagi, że nie kierujemy do niego ani słowa, a
nawet żadnym spojrzeniem nie staramy się powiedzieć mu tego, iż
pozostaje zawsze naszym najlepszym przyjacielem. Czyż nie odczuje
tego głęboko?! Jakie dobry Bóg ma względy dla ciebie! Oczywiście
kocha On wiele dusz, ale, jak ci już nieraz mówiłam, chociaż
zasługujesz na to mniej od innych, Bóg kocha cię w sposób
szczególny. Twoja obojętność sprawia Mu dotkliwy ból – tym
większy, im bardziej oczekuje od twego serca miłości wzajemnej, by
móc cię zalewać łaskami. Odczuwa On dobrze wszystko, co czynisz.
Pragnie On, byś o Nim myślała, to znaczy oczekuje, że mimo
różnych zajęć twoje myśli zawsze będą skierowane przede
wszystkim ku Niemu.
Zwiastowanie: Gdy
Bóg chce mieć jakąś duszę całkowicie dla siebie, najprzód ją
miażdży, tak mniej więcej, jak jabłka w prasie przy wyciskaniu
soku. Czyni tak, by zmiażdżyć jej namiętności, chęć szukania
siebie, słowem – wszystkie jej braki. Następnie zmiażdżoną w
ten sposób duszę kształtuje według własnego upodobania, a widząc
jej wierność, doprowadza ją w krótkim czasie do całkowitego
przekształcenia. Dopiero wtedy Jezus obsypuje ją specjalnymi
łaskami i zanurza w swojej miłości.
Miej tylko jedno
pragnienie: kochać dobrego Boga wciąż coraz bardziej, jednoczyć
się z Nim coraz pełniej. Oto twoje główne zadanie: stałe
pogłębianie życia wewnętrznego i coraz doskonalsze zjednoczenie z
twoim Jezusem. Powinnaś żyć w głębi swej duszy, zjednoczona z
Jezusem przez cierpienia fizyczne i duchowe, a zwłaszcza przez
miłość.
(przed Najświętszym
Sakramentem): Widzisz, jak Jezus jest samotny! Przy odrobinie dobrej
woli mogłoby tu jednak być w tej chwili więcej osób. Lecz aż
tyle obojętności... i to nawet wśród dusz zakonnych! Nasz Pan
jest bardzo na to wrażliwy. Przynajmniej ty kochaj Go za te dusze
niesprawiedliwe, a dobry Jezus odczuje ulgę w doznawanej wzgardzie.
Chwilowa obojętność i
brak względów z twej strony ranią Go, podczas gdy przeciwnie:
stała pamięć o Jego świętej Obecności, jeden wzlot ducha, jedno
spojrzenie, jedno małe zwrócenie na Niego uwagi – sprawiają Mu
przyjemność, jest na to wrażliwy.
Nie staraj się
przypodobać w swoich czynnościach nikomu poza Bogiem. Powinnaś
robić wszystko wyłącznie dla Niego, i to bez znudzenia,
zniechęcenia i znużenia, a poza tym bez względu na opinię ludzką.
Mówiłam ci już, że
dobry Bóg szuka w świecie dusz kochających Go, lecz kochających
miłością dziecięcą i pełną czułości; ta zaś, co i prawda,
ma być pełna czci, lecz zarazem nacechowana serdecznością.
Niestety, nie znajduje On takich dusz! Liczba ich jest mniejsza, niż
się przypuszcza, bo ludzie zbyt ciasno patrzą na Serce dobrego
Boga. Uważają też, że dobry Jezus jest zbyt wielki, by można się
było do Niego zbliżyć, stąd i miłość, jaką mają dla Niego,
jest w rezultacie chłodna. Cześć dla Niego wyradza się w końcu w
pewnego rodzaju obojętność.
Niech praca nigdy cię
nie nuży! Rozpoczynaj ją, co dnia, jakbyś jeszcze nic nie zrobiła.
To ustawiczne wyrzekanie się własnej woli, własnych wygód i
poglądów jest długim i bardzo zasługującym męczeństwem, bardzo
miłym Bogu.
- O czym Pan Bóg rozmawia ze świętymi
- Pragnienie Boga, jako podstawa bliskości z Panem Bogiem
- Moje ożywianie modlitw
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz