Wielcy grzesznicy i ci,
którzy prawie całe życie pozostawali z dala od Boga wskutek
obojętności oraz zakonnice, które nie są tym, czym powinny były
być, są w wielkim czyśćcu. Tam dusze te nie korzystają wcale z
modlitw za nie ofiarowanych. W życiu były obojętne względem Boga,
więc z kolei On jest obojętny względem nich i pozostawia je w
pewnego rodzaju opuszczeniu, aby odpokutowały za życie, które było
nijakie.
A odnośnie do tego, co
ci już mówiłam: powinnaś dojść do tak wielkiego zjednoczenia z
Bogiem, by cię już nic nie wyprowadzało z równowagi: troski ani
radości, powodzenia ani niepowodzenia, czyjeś względy ani niechęć.
Trzeba, żeby nic z tego wszystkiego nie robiło na tobie
najmniejszego wrażenia, lecz by Jezus w tobie górował nad
wszystkim, a ty byś była nieustannie w Niego wpatrzona w swym
wnętrzu, bu móc chwytać w lot Jego najskrytsze pragnienia.
Im bardziej dusza kocha
Jezusa, w tym większym stopniu jej modlitwy i czynności są w Jego
oczach zasługujące. Jedynie miłość otrzymuje nagrodę w niebie.
Wszystko, co czyni się bez miłości, jest bez znaczenia, a tym
samym stracone.
Gdybyś wiedziała,
kim jest dobry Bóg! O, wtedy nie byłoby ofiary, której nie
chciałabyś ponieść ani cierpienia, przed którym byś się
cofnęła, aby móc Go widzieć, choć przez minutę!
Po
śmierci rodziców i przyjaciół zmówi się kilka modlitw i kilka
dni popłacze, i na tym koniec! Odtąd dusze są opuszczone... Co
prawda zasługują one na to, bo same na ziemi nie modliły się za
zmarłych, a Boski Sędzia daje nam na tamtym świecie tylko to, co
robiliśmy na ziemi. Kto zapominał o duszach cierpiących, sam z
kolei jest zapomniany. Gdyby jednak zachęcono go do modlitwy za
zmarłych, gdyby dano mu, choć trochę poznać, czym jest czyściec,
być może postępowałby inaczej.
Sądy dobrego Boga różnią
się bardzo od sądów ludzkich. Ma On wzgląd na temperament,
charakter, na to, czy coś zostało zrobione przez lekkomyślność,
czy z całą złośliwością. Jezus zna serca do głębi, więc nie
jest Mu trudno dostrzec, co w nich się dzieje. Jezus jest bardzo
dobry, lecz również ogromnie sprawiedliwy!
– „Powiedz mi, co
dzieje się przy konaniu i po nim? Czy dusza znajduje się w świetle,
czy w ciemnościach? W jakiej formie zostaje wydany wyrok?”.
Dusza, opuszczając
ciało, czuje, że zatraca się w Bogu i jest cała Nim ogarnięta,
jeśli można tak powiedzieć. Znajduje się w takiej jasności, że
w mgnieniu oka widzi całe swoje życie oraz to, na co w oparciu o
nie zasługuje. Mając poznanie tak jasne, sama wydaje na siebie
wyrok. Dusza nie widzi Boga, lecz korzy się, [porażona jakby] Jego
obecnością. Jeżeli jest to dusza obarczona ciężkimi winami (taką
ja byłam), a więc zasługująca na czyściec, czuje się teraz tak
bardzo zmiażdżona ciężarem tych win wymagających zmazania, że
sama pogrąża się w czyśćcu. Wtedy dopiero rozumie się dobroć
Boga oraz Jego miłość do dusz oraz to, jakim nieszczęściem jest
grzech w oczach Jego Boskiego Majestatu.
Niektóre dusze
przechodzą swój czyściec na ziemi przez cierpienie, inne zaś
przez miłość, bo miłość ma także swoje męczeństwo. Dusza,
która naprawdę stara się kochać Jezusa, odczuwa, że mimo swych
wysiłków nie kocha Go na miarę swych pragnień. Jest to dla tej
duszy ustawiczne męczeństwo, spowodowane jedynie miłością, a
przy tym niepozbawione wielkich cierpień!
Przynosi mi więcej ulgi
każda z twych czynności, wykonana w wielkim zjednoczeniu z Jezusem,
niż modlitwa ustna. Bo co przyjmuje [najchętniej] dobry Bóg? –
Wszystko, co jest czynione w wewnętrznym skupieniu. Im głębsze
jest zjednoczenie z Nim duszy, tym chętniej wysłuchuje On jej
modlitw. Dusza zjednoczona wewnętrznie z Jezusem jest panią Jego
Serca.
Bóg kocha dusze pełne
prostoty. Trzeba więc, byś szła do Niego z bardzo dobrą wolą
zawsze gotowa do ofiar i z chęcią sprawienia Mu przyjemności.
Powinnaś postępować wobec Jezusa, jak małe dziecko wobec swej
matki, powierzając się Jego dobroci, składając wszystkie swoje
sprawy duchowe i materialne w Jego Boskie ręce, pragnąc tym
wszystkim Go zadowolić, a inne rzeczy odkładając na bok.
Dobry Bóg patrzy nie
tyle na wielkie dzieła i czyny heroiczne, co na zwykłą czynność,
małą ofiarę, byle wykonywaną z miłości. Nieraz nawet mała
ofiara, znana jedynie samemu Bogu i duszy, przyniesie większą
zasługę niż wielka, a rzęsiście oklaskiwana. Trzeba prowadzić
głębokie życie wewnętrzne, by nie kierować ku samemu sobie
czegokolwiek z pochwał, które się otrzymuje.
- O czym Pan Bóg rozmawia ze świętymi
- Pragnienie Boga, jako podstawa bliskości z Panem Bogiem
- Moje ożywianie modlitw
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz