poniedziałek, 13 czerwca 2016

Rękopis z czyśćca cz 1

Wstęp

     „Rękopis z czyśćca”, który dzisiaj rekomenduję jako wartą przeczytania literaturę religijno-duchową, jest zapisem rozmów autorki z duszą czyśćcową, który zawiera ciekawe pouczenia o życiu pozagrobowym, przy czym pouczenia te są przeplatane licznymi radami z zakresu rozwoju duchowego. Chociaż rady zawarte w nim kierowane są do konkretnej osoby, jednak wiele z nich może przyczynić się do rozkwitu życia duchowego każdego z nas.

     Adresatką rad jest zakonnica z klasztoru w Valogne, siostra Maria od Krzyża, która w niedzielę 15 lutego 1874 roku usłyszała głos swojej zmarłej zakonnej towarzyszki, siostry Marii Gabrieli. Zakonnica ta zmarła trzy lata wcześniej, jako ofiara swego poświęcenia w wieku 36 lat. Dusza pokutująca oświadczyła swej dawnej towarzyszce, której radami niegdyś zbyt często pogardzała, że będzie ją z woli Bożej wielokrotnie odwiedzać, aby dopomóc jej w uświęceniu się. W ten sposób przez kilkanaście lat trwały między duszą s. Marii Gabrieli a s. Marią od Krzyża tajemnicze dialogi, które siostra Maria spisywała od 1874 do1890 roku. 

książki religijne
 
    Wybitni teologowie, którzy badali Rękopis, orzekli jednogłośnie, że nosi on znamiona pełnej autentyczności, posiada wielką wartość pod względem treści, oraz że nie zawiera niczego przeciwnego wierze i zasadom życia duchownego, niczego, co by z natury rzeczy nie miało służyć zbudowaniu dusz.

     Poniżej prezentuję fragmenty owego Rękopisu, jako próbkę wartości tych zapisków.


Rękopis z czyśćca – siostra Maria od Krzyża


Czyń wszystko wyłącznie w tym celu, by przypodobać się Bogu. Przed każdą czynnością skup się przez chwilę i zastanów, czy to, co robisz, będzie Mu miłe.

Tak, cierpię, ale moim największym cierpieniem jest to, że nie oglądam Boga. Jest to nieustanną męką, która o większy ból mnie przyprawia, niż ogień czyśćcowy.

Ćwicz się w pamięci na obecność Bożą i w oczyszczaniu intencji. Dobry Bóg poszukuje dusz Jemu oddanych, które by Go kochały dla Niego samego. Jak mało ich ma!

Nie, w czyśćcu nie widzimy Boga. Gdybyśmy Go widziały, byłoby to już niebo!

Kiedy jakaś dusza tak naprawdę, całkiem szczerze i z miłości szuka Boga w swoim sercu, On nie pozwoli na to, by spotkał ją zawód.

Żyj zawsze w obecności dobrego Boga. Mów Mu o wszystkim, jako Przyjacielowi. Czuwaj bardzo nad swoim wnętrzem.

Żeby się dobrze przygotować do Komunii świętej, potrzebna jest miłość: miłość przed komunią, miłość podczas dziękczynienia, miłość zawsze.

Umartwiaj swój umysł, swoje oczy i swój język. Będzie to milsze Bogu, niż umartwienia cielesne, które często pochodzą z naszej własnej woli.

Trzeba postępować z dobrym Bogiem jak z Ojcem, czułym Przyjacielem, umiłowanym Oblubieńcem.

Trzeba tak kochać Jezusa, aby znajdował w twym sercu miłe mieszkanie, gdzie by mógł odpoczywać – jeśli tak rzec można – po tylu doznawanych wszędzie zniewagach. Powinnaś Go kochać za obojętnych, za tchórzliwych, a przede wszystkim za siebie samą.

Jeśli będziesz bardzo kochała dobrego Boga, On ci niczego nie odmówi. Gdy ktoś tak naprawdę kocha kogoś z sobie podobnych, wiesz przecież, że krąży wokół niego, żeby od niego usłyszeć „tak” na swoją prośbę, i zawsze usłyszy... Dobry Bóg tak samo postąpi z tobą: da ci wszystko, o co Go poprosisz.

Bóg chce, żebyś tylko Nim była zajęta – Jego miłością i wypełnianiem Jego świętej woli. Zajmując się Bogiem, trzeba się też zajmować duszami. Niewielka to zasługa zbawić siebie samego.

Czuwaj bardzo nad swoim wnętrzem, zachowaj swe małe troski dla samego Jezusa. On może dać ci wszystko, co ci przedtem zabrał.

Twoje życie powinno się składać z nieustannych wewnętrznych aktów miłości i umartwień, lecz znanych jedynie Bogu. Nie trzeba czynić nic nadzwyczajnego: życie ukryte, zupełnie ukryte, bardzo zjednoczone z Jezusem.

Bądź zawsze bardzo pokorna, bardzo ukryta. Nie zajmuj się nikim, zajmuj się tylko tym, co ciebie dotyczy, twoim własnym uświęceniem.

Nie uskarżaj się przed nikim z byle powodu, nawet przed Przełożoną. Zachowaj te małe cierpienia dla siebie i dla twego Jezusa, któremu powinnaś mówić o wszystkim.

Do wielu rzeczy czujesz niesmak. Dobry Bóg na to zezwala, abyś miała dzięki temu pole do zasług. Czuwaj, byś nic z tego nie straciła.

W każdej chwili pytaj swego serca, czy sprawiasz przyjemność dobremu Bogu. Stawiaj sobie również pytanie, czy czasem nie robisz czegoś, co by mogło Mu sprawić przykrość. To będzie coraz bardziej przyciągało do ciebie błogosławiony wzrok dobrego Jezusa.







Polecane artykuły:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Reklama

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły