czwartek, 22 września 2016

O niezwykłych cechach miłości chrześcijańskiej cz 2

<<-- Czytaj artykuł od początku

 Miłość chrześcijańska a nasza grzeszność


    Miłość chrześcijańska jako podstawa chrześcijańskiego życia to także najlepszy sposób na niegrzeszenie. Wszystkie nakazy i zakazy dekalogu stają się bezzasadne, jeśli posiadamy miłość chrześcijańską. Skoro nasza miłość nie dopuszcza do wyrządzenia krzywdy drugiemu człowiekowi, zatem takie przykazania jak „nie kradnij”, „nie zabijaj”, „nie cudzołóż” (itd.) nie mają miejsca bytu, i bynajmniej nie robimy tego, bo tak trzeba, ale dlatego, że jest to dla nas niewyobrażalne, aby coś takiego zrobić – w ogóle nie ma w nas takiego myślenia. To tylko martwa wiara musi o tym pamiętać, że ma tego nie robić, dla żywej wiary jest to coś oczywistego i w sposób naturalny niemożliwego do uczynienia.

     Posiadając w sobie miłość chrześcijańską, stajemy się wolni od wielu negatywnych uczuć i emocji takich jak zawiść, gniew, nienawiść itp. Jeśli ktoś twierdzi, że jest dobrym katolikiem, a jednocześnie z pogardą odnosi się do niektórych ludzi, mówiąc lub pisząc o jakimś lewactwie czy zaprzaństwie (szczególnie dużo na Twitterze spotykam takich ludzi), to z pewnością osoby te posiadają martwą wiarę, nawet jeśli chodzą codziennie do kościoła. 


Miłosierdzie i wyrozumiałość

     Miłość chrześcijańska w ogóle nie ma takiego podejścia do drugiego człowieka. Nawet jeśli taki człowiek źle się zachowuje, źle postępuje lub ma inny światopogląd niż my, to nasza miłość przyjmuje go z życzliwością, próbując po pierwsze zrozumieć jego punkt widzenia, a kiedy uznamy, że się myli, że zachowuje się niewłaściwie, z pełną miłością i szacunkiem zwracamy mu na to uwagę. Jeśli nie zgadza się z naszymi argumentami, szanujemy to, pozostawiając taką osobę w spokoju. Wszelkie ataki, czy to fizyczne, czy słowne, są zaprzeczeniem miłości chrześcijańskiej, a zatem niezgodne z wiarą chrześcijańską. Zawsze warto w takiej sytuacji zadać sobie pytanie: „A jak w mojej sytuacji postąpiłby Pan Jezus?” – zaraz uzyskamy świadomość czy postępujemy dobrze, czy źle. Najpełniejszy chyba opis miłości chrześcijańskiej dał św. Paweł w swoim „Hymnie o miłości” (1 Kor 13,1-13), więc za bardzo nie ma się co tu rozpisywać.

Miłość do Pana Boga 

 

     Pisząc o miłości chrześcijańskiej, nie sposób nie wspomnieć o miłości do Pana Boga. Miłość chrześcijańska jako (tylko) emanacja, musi się bez przerwy karmić Miłością Bożą, a więc być w stałej bliskości z Panem Bogiem, stąd też mówimy, że źródłem miłości, z którego czerpiemy, jest Pan Bóg.

     Przebywając w tej bliskości, nasza miłość zaczyna coraz bardziej nakierowywać się na Pana Boga. Coraz więcej w ciągu dnia o Nim myślimy i pragniemy Go. Nie martwy się więc tym, że na początku naszej drogi do Pana Boga, nie odczuwamy w sobie miłości do Niego, bo ta przychodzi wraz z naszym rozwojem duchowym.

wiara

    Jak bardzo powinniśmy kochać Pana Boga? Odpowiedź na to, jako największy praktyk, daje nam Pan Jezus, odpowiadając faryzeuszowi na pytanie, jakie jest największe przykazanie: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem” (Mt 22,34-38). Słowa te budzą sprzeciw u martwej wiary, która nie chce, aby jej całe życie wypełniał tylko Pan Bóg, ale słowa te doskonale wpasowują się w żywej wierze, w której bliskość z Panem Bogiem i moc, jaka się z tej bliskości pojawia, sprawia, że taki człowiek, oczarowany tymi wszystkimi słodkościami duchowymi, w sposób zupełnie naturalny sam coraz bardziej oddaje swoje życie Panu Bogu, wiedząc, że nic na Ziemi nie równa się temu uczuciu bliskości z Nim. Dobrowolnie więc wyrzuca ze swojego życia, ze swojej uwagi te elementy, które nie są Bogiem, stąd też i tytuł mojego bloga „Wiara (czytaj: Pan Bóg) jest super!”.

Miłość chrześcijańska niesie pokój

 

     Kolejną cechą miłości chrześcijańskiej, o jakiej wspomnimy, jest poczucie pokoju: uspokojenie i zrównoważenie (psychiczne, mentalne i każde inne). Mówi o tym Pismo: „Duch pochodzący od Boga jest duchem pokoju. Każdy, kto wprowadza nieporządek, nie ma ducha pochodzącego od Boga”. Miłość chrześcijańska jest więc orędownikiem szacunku, zgody i pojednania. Jeśli ktoś (choćby ksiądz) propagował jakiekolwiek podziały lub nienawiść, to jest to najlepszy dowód na martwość jego wiary, a skoro „ślepy ślepego prowadzi, obaj niechybnie w dół wpadną...” – musimy więc zwracać uwagę, kogo słuchamy i komu dajemy się w drodze do Pana Boga prowadzić. Przytoczmy jeszcze jeden cytat: „Nie odpowiadaj złem na zło, ale zło dobrem zwyciężaj...” – oto czysta wiara chrześcijańska. Jeśli ktoś obraża innych, bo sam jest obrażany – źle czyni!







Polecane artykuły:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Reklama

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły