W artykule pt.
„Jak zbliżyć się do Pana Boga” wspominaliśmy o
wartości, jaką jest nasza wolna wola. Może ona posłużyć nie
tylko do wyrażania swojej woli i oczekiwań wobec Pana Boga, ale
także może się stać jednym z fundamentów naszej bliskości z
Panem Bogiem.
Pan Bóg,
stwarzając żywe istoty (nie tylko ludzi, ale też aniołów i
innych) obdarzył je wolną wolą w konkretnym celu, mianowicie, aby
z własnej, nieprzymuszonej woli Go poznały i pokochały. Bez
problemu mógł On zawrzeć w tych istotach automatyzm uczuciowy,
który generowałby z nich machinalne wyznawanie miłości. Istoty te
jak zaprogramowane roboty stałyby i bez emocjonalnie powtarzały
„kocham Cię”.
Nie o to
jednak żywej Istocie, jaką jest Pan Bóg, chodziło. Tak jak my
chcielibyśmy, aby bliska nam osoba z własnej, nieprzymuszonej woli
wyznawała nam miłość, tak samo Pan Bóg tego pragnie. Nie dziwmy
się zresztą temu, przecież – jak czytamy w Piśmie Świętym –
zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Pana Boga. Wyjaśnia
On nawet w jednym z przekazów z Nieba, że stworzył nas na swój
obraz i podobieństwo po to, abyśmy nie widzieli w Nim niczego
niezwykłego, dalej mówi: „... wiedźcie więc, że Moje serce
jest tak samo czułe, jak wasze, a wasze tak jak Moje”.
To podobieństwo
w naturze do Pana Boga przydaje się nam nieraz do lepszego
zrozumienia wiary chrześcijańskiej i samego Boga. Wystarczy tylko
zastanowić się, co my byśmy czuli w danej sytuacji, a zaraz
uzyskamy odpowiedź, czy nasze postępowanie i zachowanie jest dla
Pana Boga miłe, czy nie.
Jak dużą
wartość ma wolna wola, mówi Pan Jezus: „Niebo, Ziemia i
wszystko, co w nich przebywa, jest Moje. Nawet wasze ciała należą
do Mnie. Jedyne co nie jest Moje to wasza nieprzymuszona miłość –
i tego właśnie szukam”. Nie trudno po takich słowach zrozumieć
jak wielkie znaczenie ma nasza wolna wola i jakie ona otwiera przed
nami możliwości w pozyskiwaniu przychylności Pana Boga, a nawet w
zbliżaniu się do Niego. W początkach naszej drogi do Pana Boga ma
ona ogromne znaczenie, gdyż nie tylko ukierunkowuje nas poprzez
wyrażenie swoich deklaracji, ale także jest fundamentem, na którym
możemy budować bliskość z Panem Bogiem.
Zmieniając
swoje życie lub samo nastawienie do wiary, bardzo często w tym
momencie nie ma w nas miłości do Boga. Jest to coś normalnego.
Trudno nagle kochać kogoś, kto przez tyle lat był dla nas nikim (w
przypadku osób dotychczas niewierzących) lub był traktowany przez
nas bardziej jak postać mityczna niż żywa Istota. Nie dziwmy się
ani nie niepokójmy brakiem w nas miłości do Pana Boga, bo ta
pojawi się w swoim czasie wtedy, kiedy trochę rozwiniemy w sobie
duchowość lub nawiążemy bliższą więź emocjonalną z Bogiem.
W tym momencie
nieocenioną wartością jest właśnie nasza wolna wola. Nie możemy
co prawda zmusić się do kochania Boga (a i Jemu nie o taką miłość
chodzi), bo nie da się kochać kogoś na siłę, ale zawsze możemy
– używając swojej wolnej woli – pragnąć tego i pragnąć
przede wszystkim Boga. W artykule pt. „Łakomstwo duchowe”
pokazywaliśmy, że to pragnienie musi być czyste, tzn. ma nam
zależeć na samym Bogu, a nie na tym, co w zamian za to od Niego
otrzymamy. Jeśli tylko to mentalnie akceptujemy i chcemy tego
szczerze to taka wola, a jeszcze lepiej pragnienie jest naprawdę
wielką wartością, która zwróci na nas uwagę Boga.
Nie trudno
teraz na tej podstawie budować swoją wiarę i relację z Bogiem.
Bardzo częstym błędem martwej wiary jest robienie czegoś (np.
modlenia się) z przyzwyczajenia lub z przymusu. Ma to dla naszej
bliskości z Bogiem niewielką wartość, no bo i jaką wartość
może mieć modlitwa lub chodzenie do kościoła z przymusu?
Wystarczy tylko w swoim religijnym działaniu zmienić nastawienie z
„muszę” na „chcę”, aby naszą wiarę zasypać mnóstwem
wartościowych zasług. Dla mnie np. modlitwa nie jest żadnym
obowiązkiem czy przymusem, jest przyjemnością i zawsze przystępuję
do niej z radością, bo w końcu zwracam się do bliskiej mi Istoty.
Na wyższych
poziomach duchowości chrześcijańskiej wolna wola jest najlepszym
darem, jaki w imię miłości możemy ofiarować Bogu. Oddając swoją
wolną wolę Bogu, zgadzamy się na Jego prowadzenie w życiu. Mówimy
wtedy: „Niech się stanie wszystko nie według mojej woli, ale
Twojej...”. Zresztą tak też się przecież modlimy: „... bądź
wola Twoja”. W żywej wierze, na średnio zaawansowanym poziomie
duchowym zgadzamy się dobrowolnie na kierownictwo Boga. W tym
oddawaniu siebie Bogu można pójść jeszcze dalej, składając
deklarację, iż zgadzamy się na to, aby Pan Bóg ingerował w naszą
wolną wolę, jeśli uzna to za konieczne.
W oczach Boga
jedyne co posiadamy to wolna wola, więc oddanie jej Bogu to jak
danie wszystkiego, co mamy na poziomie duchowym. Jeśli za tym
pójdzie oddanie dla Niego swojego przyziemnego życia, to jest to
najszybszy i najlepszy sposób na zbliżenie się do Pana Boga i
zatopienie w morzu Jego łask. Łatwo z tego wywnioskować, że im
więcej ze swojego życia oddamy Bogu, tym więcej w zamian (ale
zawsze z nadwyżką) od Niego otrzymamy.
Trudno, aby
było inaczej. Inną wartość ma osoba, dla której jesteśmy tylko
jedną z kilkudziesięciorga ważnych osób w życiu, a zupełnie
inną wartość ma osoba, dla której jesteśmy najważniejsi.
Chociaż obie nas kochają, to jednak dla tej ostatniej zrobimy
znacznie więcej niż dla tej pierwszej. Podobnym odczuwaniem kieruje
się Pan Bóg, bo w końcu mamy z Nim tę samą naturę.
Podsumowując
nasz artykuł, od Pana Boga bardzo dużo możemy otrzymać, ale też
i dużo musimy od siebie dać. Choć to często budzi w martwej
wierze niesmak, a nawet zniechęcenie, to w żywej wierze, zbliżając
się coraz bardziej do Pana Boga, jest to coś naturalnego i
dobrowolnego, bo dzięki łaskom, jakie do tej pory otrzymaliśmy,
wiemy, że w tym ziemskim życiu nic lepszego nie otrzymamy, dlatego
lekką ręką możemy wyzbyć się z naszego przyziemnego życia i
spraw z nim związanych, bo na tle bliskości z Bogiem, niewiele
znaczą.
Na koniec
zachęcamy, aby w swojej praktyce religijnej i wierze wystrzegać się
robienia czegokolwiek z przyzwyczajenia lub z przymusu. Tylko nasza
wola i świadomość tego, co się robi i dla kogo się robi, może
przysłużyć się do ożywienia naszej wiary.
Polecane artykuły:
- Pragnienie Boga, jako podstawa bliskości z Panem Bogiem
- 8 przeszkód w ożywianiu swojej wiary
- Pułapki duchowe w drodze do Pana Boga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz