Do tej pory
omówiliśmy w osobnych artykułach trzy pierwsze etapy tej
szczególnej drogi zbliżania się do Pana Boga. Podąża nią każdy,
kogo wybrał i pociągnął ku Sobie Pan Bóg. W artykule pt.
„Łakomstwo duchowe” opisaliśmy dwa pierwsze etapy tej
drogi, a w artykule pt. „Samoświadomość w rozwoju duchowym”
został opisany trzeci etap. Te, jak i kolejne etapy, choć
przygotowane dla nielicznych, warte są poznania, ponieważ dają
wiedzę, na co uważać, na co zwrócić uwagę i jak się zachować
w różnych, nie zawsze miłych sytuacjach życiowych i duchowych.
Blog ten
przeznaczony jest nie tylko dla osób, które chcą pogłębić swoją
wiarę, ale także dla tych, które chcą bardziej zbliżyć się do
Pana Boga. Każda z tych osób może oczekiwać innych doświadczeń
na swej drodze, dlatego też czytając poszczególne artykuły na tym
blogu, należy zwracać uwagę, dla kogo one są przeznaczone, aby
niepotrzebnie nie niepokoić swego serca i nie zniechęcać się do
wiary czy Pana Boga, bo nawet jeśli na danej drodze pojawiają się
trudne chwile, to taki adept zostaje wcześniej na to duchowo
przygotowany i ani myśli przez to rezygnować z Boga, tym bardziej
że trudy te szybko idą w niepamięć z powodu głębi łaski, jaką
za to potem otrzymujemy.
Spotkanie z demonami
W ten oto
sposób powoli zmierzamy do trzech następnych artykułów tego
cyklu, opisujących niezwykły etap spotkania z demonami. Należy
pamiętać, że etap ten przeznaczony jest dla wąskiej grupy ludzi,
tych, których Pan Bóg pociągnął ku Sobie, ale czasami zdarza
się, że te (lub inne) demony pojawiają się w życiu zwykłego
wiernego, więc warto posiadać na ten temat wiedzę.
Odległość
czasowa między tym etapem a pierwszym wynosi kilka lat, a od
ostatniego opisywanego przez nas etapu, czyli trzeciego, jakieś 2
lata. Pomiędzy nimi jest kilka innych etapów, głównie duchowych,
jednak są to stany trudne do wyrażenia za pomocą słów. Na razie
nie potrafię tego w sposób zrozumiały opisać, więc opiszę je
tylko pokrótce, zaznaczając ich istnienie.
Pragnienie Boga
Trzy pierwsze
etapy stanowią wstęp, zaledwie przygotowanie do wzrostu duchowego,
jaki na tej drodze będziemy uzyskiwać. Po zakończeniu trzeciego
etapu i uzyskaniu samoświadomości duchowej i pokory, jaka z tego
płynie, krystalizuje się w nas pragnienie Boga. Nie są to już
tylko nasze chęci i myśli, ale jest to silne pragnienie
przylgnięcia do Pana Boga. Nie zawsze na tym etapie odczuwamy już
miłość do Niego, bo ta zależy od naszego „poziomu startowego”,
nie trzeba się tym jednak specjalnie niepokoić czy martwić. Miłość
pojawi się sama w stosownym czasie.
Oprócz swoich
starań, aby zmieniać swoje życie i oczyszczać się z grzechu,
pragnienie Boga stanowi naszą największą wartość w tym czasie,
bo jest ono zalążkiem żywej wiary, której fundamentem jest bliska
(i żywa) relacja z Panem Bogiem.
Zranienie Miłością
W tym czasie
pojawia się zjawisko, które ja nazwałem zranieniem Miłością.
Określenie może nie do końca odpowiednie, ale tak to wygląda.
Wyobraźmy sobie tygrysa, który swym pazurem rani głęboko nasze
ciało i powstaje niegojąca się, głęboka rana, żywa bruzda,
która sączy z siebie ból, i przy każdym poruszeniu się z naszej
strony ból się odnawia, ani na moment nie dając o sobie zapomnieć.
Podobnie, na poziomie duchowym możemy wyobrazić sobie Pana Boga,
który swym miłosnym pazurem rani naszą duszę, a z tej „rany”
sączy się pragnienie Boga, które ani na moment nie pozwala o Bogu
zapomnieć. Przy każdym naszym poruszeniu to pragnienie rozpala się
wielkim ogniem wciąż na nowo. Zostajemy jakby naznaczeni przez
Boga, a pragnienie, które się wydobywa, nie pozwala nam o Bogu
zapomnieć, nie mówiąc już o odpadnięciu od Niego.
Polecane artykuły:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz