wtorek, 20 czerwca 2017

Rekomendacja: Miejsce Mojego Miłosierdzia i odpoczynku część 2

<<-- Przejdź do części 1

Córko moja, nawiedziłem cię chorobą, a przez to, że przyjęłaś ją spokojnie, oczyściłem duszę twoją i jeszcze piękniejszym blaskiem przyozdobiłem niewinność twoją. Dopomogłaś Mi w zbawianiu dusz przez tę chorobę.

Każdy dzień traktuj, jakby był ostatnim [w twoim życiu], czyń postępy w gorliwości, tak w sprawach zbawienia duszy swej, jak i bliźnich.

Nie wszystkim jednakowych łask udzielam, ale według współpracy.

Gdybyś słabości nie odczuwała, mogłabyś łatwo popaść w dumę i pewność siebie, a wtedy mogłabyś Mnie wydalić ze swego serca.

Nad tym pracuj, abyś się nie poddawała ciekawości dopytując u ludzi, którzy nic nie wiedzą, bo to osłabia w łasce i wprowadza zamęt w duszy. Mnie się radź o wszystko, bo wszystko mogę i bądź ze wszystkiego zadowolona i spokojna, a przez to złożysz Mi miłą ofiarę.

Daję ci codziennie drobne okazje do wysiłków. Bądź pilna. Jeśli z radością przyjmować będziesz to, co przykre i trudne, to ta ofiara w miłość się obróci. Taki akt ofiary radość Mi sprawia i w niebie wysługuje ci nowy stopień chwały. Bądź ze wszystkiego zadowolona, bo w tym jest spokój. Bądź spokojna, bo Ja jestem Bogiem pokoju.

Przez przełamywanie miłości własnej człowiek się uświęca. Nie usuwam od razu całej miłości własnej, bo w przełamywaniu się człowiek ma okazję do uświęcenia. Przełamywanie to jest dla Mnie ofiarą bardzo miłą.

Córko moja, mów z bliźnimi o miłości, jakiej od nich pragnę. Pragnę być kochanym, chcę, by Mi miłością odpłacali za moją miłość.

Ufaj Mi, bo wszystko mogę. Zapominasz o mojej obecności w twym sercu i dlatego wpadasz w różne własne skłonności. Bądź pilna w pamięci na moją obecność, a znajdziesz spokój i swobodę.

Nawiedzam cię słabościami, byś była cichą ofiarą dla Mnie. Czyń ofiary choćby najdrobniejsze, składaj [je] w ofierze modlitwy.
    Córko moja, umartwiaj się. Umartwienie daje siłę do przezwyciężenia się i do cierpienia, i do ofiar.
     Nie obawiaj się. Większa jest zasługa, jeśli się robi [coś] z wiary i ufności, niż gdyby to cudem było poświadczone.
     Ja tego pragnę, byś Mnie z całego serca i całej duszy miłowała. Wtedy już nie będziesz miała własnej woli, ale będziesz spełniać moją wolę i nią będziesz się uświęcać.
     Chodź przede Mną w prostocie serca.
     Przychodzę do twego serca nie tylko, by spoczywać w nim, ale też rozkosz w nim znaleźć. Niepokój zaćmiewa mieszkanie serca. Takie dusze radość Mi sprawiają, które są zawsze wesołe i spokojne. Z takimi duszami jednoczę się.

Moimi skarbami: krzyżami, dzielę się z duszami. Z uprzywilejowanymi dzielę się tym najcenniejszym skarbem dla ich dobra. Grzesznikom zsyłam [krzyże] na to, by ich naprowadzić na drogę zbawienia. Jedni krzyż przyjmują, drudzy wpadają w rozpacz. Ten skarb należy cenić i przyjmować radośnie, za to dusza będzie miała zawsze spokój. Dziękuj za krzyż. Na sądzie ostatecznym, gdy zobaczysz krzyż, wdzięczna Mi będziesz z radości, że na ziemi dzieliłem się z tobą krzyżem.

Upadki twoje giną w miłosierdziu moim jak kropla wody rzucona na ognisko. Jak żal złączony jest z mocnym postanowieniem [poprawy], tak miłość moja złączona [jest] z miłosierdziem. Miłość własna przygasza płomienie miłości. Zdobywając się na ofiary i zwycięstwa nad sobą człowiek szerzy coraz większą miłość.

Patrzę nie na wielość dokonanych uczynków, ale na serce, miłość i pragnienie. Za to nagradzam przez wieczność całą i na ziemi.

Córko moja, wielu prosi Mnie o łaski. Pragnę ich udzielić, ale nie wszyscy pracują z łaską i niezupełnie oddają Mi się, dlatego powstrzymuję niektóre łaski, bo kto Mi się odda całkowicie, tego darzę łaskami. Takiej duszy udzielam łaski w całej pełni.

Dusze w niebie są szczęśliwe, ale nie mogą już cierpieć i zbierać zasług. Natomiast przebywając na ziemi mają jeszcze czas na zbieranie zasług.

Pragnienie coraz większego miłowania Mnie sprawia Mi wielką radość, bo taka dusza jest już w moich objęciach. Takie dusze mam w szczególniejszej mojej opiece. Łaskami je darzę, bo ich usposobienie i wola, i duch podobają Mi się.

Kundusia żali się: Nie umiem prosić.
Pan Jezus: Oddaj Mi serce w zupełności, a napełnię je łaskami, chcę jednak, abyś o nie prosiła.
     Nie należy przejmować się przeszłością ani przyszłością, bo to tworzy niepokój. Ja mam odpoczynek w sercu głęboko spokojnym. Zajmowanie się przejściami przygnębia duszę.

Dusze niewinne pociągają Mnie ku sobie swoją niewinnością, w nich odpoczywam.







Polecane artykuły:


3 komentarze:

  1. Bardzo interesujące objawienia. Pokazują jak radzić sobie z trudnościami i problemami. Pokazują jak bardzo Bóg się o nas troszczy. Człowiek chce o wiele zabiegać jakby mógł przez to coś osiągnąć, a wystarczy zaufać. Pokornie i spokojnie. Bo Bóg wszystkim się zajmie. Przeczytałam dopiero pierwszą część objawień, ale chętnie przeczytam resztę

    OdpowiedzUsuń
  2. A co powiedzieć o takich ludziach co chodzą do kościoła i udają że się modlą a po wyjściu szkodzą sąsiadom pomawiają ich wyzywają mają wyroki sądowe za pomawianie i dalej to robią bo zawsze chodzą do kościoła np w d.ełckim p,pwsk

    OdpowiedzUsuń
  3. Osoby, które w życiu codziennym nie żyją wg zasad chrześcijańskich, choćby cały dzień klęczeli w kościele, modlili się czy jeździli na pielgrzymki, zdradzają martwość swojej wiary. Żywa wiara chrześcijańska nie ma takiego rozdwojenia jaźni. Niestety, jest to często spotykany problem współczesnych ludzi, zwłaszcza katolików, jak wynika z moich obserwacji, a jego przyczynę można upatrywać w zaniedbywaniu swojej duchowości. Żywa wiara chrześcijańska wymaga rozwiniętej duchowości, a o tą w naszych czasach jeszcze trudniej niż o wiarę...

    OdpowiedzUsuń

Reklama

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły