Podsumowując, Pismo
Święte należy czytać, bo mówi nam o Panu Bogu i naszej wierze,
należy je poznać całe, pamiętając jednak o tym, że
chrześcijaństwo jest rozwinięciem wiary danej Izraelitom, stąd
też wiele ich przepisów i praktyk religijnych straciło już swoją
ważność. Na pierwszym miejscu musimy więc postawić Nowy
Testament jako naukę przekazaną nam przez Pana Jezusa wraz z
komentarzami (listami) apostołów. Stary Testament, jako księgi
narodu izraelskiego stanowią tylko uzupełnienie i tło pokazujące
boski plan względem człowieka.
Pismo święte a wiara
Każdy, kto zechce ożywić
swoją wiarę, czytając Pismo Święte, nie może zapominać, że są
to jednak księgi pisane przez człowieka. Tylko nieliczne fragmenty
są słowami samego Boga lub Pana Jezusa. Często księgi te były
pisane jako potrzeba chwili (tak jak Ewangelie), często przez osoby,
które kompilowały tekst z różnych dostępnych materiałów,
dlatego też czytamy np. w Ewangelii, że Pan Jezus ukarał drzewo
figowe za to, że nie miało owoców, jak gdyby autor w ogóle nie
zdawał sobie sprawy, że właśnie trwała ichniejsza zima i nie
mogło ich być, albo pisze o murach Jerozolimy, gdy tymczasem w
rzeczywistości były one już dawno zburzone przez Rzymian.
Tego typu wpadki i
niezgodności nie są jednak dowodem na to, że Pan Bóg nie
istnieje, a wszystko, co jest napisane w Biblii, jest kłamstwem –
wystarczy poczytać księgi historyczne czy prorockie, by przekonać
się, że zapisane tam słowa są jak najbardziej prawdziwe.
Często mówi się, że
Boga przyjmuje się wiarą, a nie rozumem – ja akurat się z tym
nie zgadzam. W moim przypadku to właśnie logika, po odrzuceniu
innych wyjaśnień tego, co się w moim życiu wydarzyło,
stwierdziła w którymś momencie, że nie ma innego wyjścia jak
uznać, że Pan Bóg istnieje. Jest to więc wiara przez poznanie,
choć jak mówi Pismo Święte: „Błogosławieni, którzy nie
widzieli, a uwierzyli...”
Nie wnikajmy swym rozumem
w Pismo Święte zbyt głęboko (przynajmniej na początku), ale
szukajmy Go w otaczającym nas świecie i w przekazach apostołów,
którzy dla nas pozostawili swoje relacje o Panu Jezusie i tworzącym
się chrześcijaństwie. Aby analizować i porównywać to, co
zapisane jest w Biblii, trzeba mieć wiedzę nie tylko religijną,
biblijną, ale także historyczną i inną, bo kontekst i tło
naprawdę wiele potrafi wyjaśnić i całkowicie zmienić nasze
rozumienie.
Dystans do Pana Boga
Barierą, która znacznie
nas ogranicza w osiągnięciu bliskości z Panem Bogiem, jest nasz
dystans do Niego, a często wręcz strach. Uważamy Go za kogoś tak
wielkiego, że nawet nie dopuszczamy do siebie myśli o nawiązaniu
bliskiej więzi z Nim, a przecież Pan Bóg w jednym z przekazów z Nieba mówi, że uczynił nas na swój obraz i podobieństwo właśnie
po to, abyśmy nie widzieli w Nim nic niezwykłego.
Nie inaczej jest ze
strachem. Boimy się do Niego zbliżyć, myśląc, że nas odrzuci,
pogardzi naszą grzesznością i niewielką wiarą, nie pretendujemy
do bycia dzieckiem bożym, choć mamy do tego pełne prawo. W tym samym przekazie z Nieba Pan Bóg mówi, a właściwie żali się:
„Człowiek uczynił ze Mnie potwora, który nic innego nie robi,
jak tylko wtrąca ludzi do piekła. Nie wierzcie w to!”. W innym
miejscu dodaje: „Jestem najlepszym z ojców...” albo: „Tak
bardzo bym chciał, abyście zwrócili się do Mnie imieniem
'Ojcze'...”
Nie zapominając i nie
lekceważąc wielkości Pana Boga, pomyślmy o Nim jak o naszym
niebiańskim Ojcu pełnym miłości, który tylko czeka, aby nas
przygarnąć i przytulić. Zwróćmy się do Niego słowami: „Ojcze,
oto jestem. Nie patrz na moje grzechy i słabości, ale na moją
szczerą chęć zbliżenia się do Ciebie. Pomóż mi stać się
lepszym...”
Trudno oczekiwać
przyjścia kogoś (Pana Boga) w gościnę, kiedy ciągle mamy
zamknięte drzwi (serca) na klucz, dlatego jedne z pierwszych słów
naszego papieża, Jana Pawła II, jakie wygłosił do zebranych, gdy
został wybrany papieżem, brzmiały: „Nie lękajcie się.
Otwórzcie serca Chrystusowi...”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz