Żyj z uwagą, bo gdy się
człowiek modli bez uwagi, nie ma owocu; tak i życie człowieka bez
uwagi, zmarnowane jest.
Nie patrzę na wielkość
czynów, ale na miłość. Twoje pragnienie kochania Mnie zmusza Mnie
do coraz większej miłości ku tobie. Wedle tego sądzić cię będę.
W tabernakulum czekam na
miłość, lecz lepiej Mi w sercu człowieka, bo mogę działać
przez dusze, w których przebywam. Łączność ze Mną, nie tylko w
Komunii św., ale i w życiu, jest bardzo uświęcająca. Jedno się
wtedy staję z duszą, pomnażam miłość, ubóstwiam ją.
Niech twoje życie będzie
aktem miłości, aktem uwielbienia, aktem wynagradzania i zbawiania
dusz. Wtedy, cokolwiek czynić będziesz, zamieniać się będzie w
miłość. Pragnę dusz o takim usposobieniu. Miłe dziecko,
udzielam ci coraz większej miłości. Idziesz drożyną dziecięctwa
duchowego. Chciałbym i pragnę, aby droga, którą wytyczyłem przez
moją wybrankę św. Teresę, stała się drogą całej ludzkości,
bo jest to droga najprostsza i najkrótsza do nieba.
Kroczenie tą drogą
sprawia Mi największą radość. Małe dzieci w objęciach swoich
rodziców czują się bezpieczne, niczego się nie lękają, a
najwięcej cieszą rodziców swoim kochaniem. Dzieci nie są karane
ani sądzone. Tak i dusze dziecięce nie będą karane i w pokoju
będą przechodzić na drugi świat. Jak małe dzieci, zajęte
rodzicami, nic świat nie obchodzi, tak i dusze dziecięce powinny
unikać próżnej ciekawości, tego, co się na świecie dzieje.
Powinny spokojnie spoczywać w moich objęciach i przyjmować to, co
daję.
Człowiek ukazuje Mi
miłość przez wysilanie się. Taka ofiara jest Mi miła, choćby
to była najdrobniejsza rzecz, wszystko zamienia się w miłość.
Dziecko moje, jak
najczęściej odnawiaj oddanie się na własność moją, bo przez to
otrzymujesz pomnożenie miłości, wszystkich innych cnót. Duszę
urabiam na swój wzór, jako moją własność. Coraz ściślej łączę
się z duszą.
Wiedz, że jestem Bogiem
pokoju. Przestrzegaj danego ci pokoju, jak źrenicy oka. Pokój nie
na tym polega, aby nie odczuwać przeciwności, ale oparty jest na
miłości i z niej wypływa. Pokój polega na pokorze i cierpliwości,
a wypływa z miłości. Ochroną pokoju jest męstwo. Niczego się
nie lękaj, bo zawsze jestem z tobą. Czynności twe, przeze Mnie i
ze Mną wykonujesz, zawsze i wszędzie.
Kundusia prosi Pana
Jezusa, aby pozostał w niej jak w tabernakulum, aby mogła przez
Niego miłować Trójcę Przenajświętszą i zbawiać dusze.
Pan Jezus: Tego pragnę!
Takich dusz pragnę, aby [właśnie] tak urządziły swoje życie. A
wtedy zadośćuczynią memu pragnieniu i dla takich dusz gotów
jestem cuda czynić. Miłość jest strażniczką i kierowniczką
wszystkich cnót. Miłość jest spokojem, ale nie bezczynnym
wypoczynkiem. Pobudza do cnót, jest jak wahadło w zegarze, które
pobudza mechanizm zegarowy, pobudza do męstw, do ofiar. Jest jak
woda rzeki, która nie staje, ale stale się posuwa.
W trudnościach w jednym
dniu więcej postąpisz, niż przez całe lata spędzone w pokoju.
Matka Boża: Dużo się
módl za siebie i za innych. Bądź posłuszna Synowi mojemu, a
koronę otrzymasz za wierność. Bądź posłuszna spowiednikowi, bo
za to posłuszeństwo będziesz miała oddzielną koronę. Za
wykonywanie, a nie za słuchanie słów Bożych jest nagroda! Ile
jest w twej mocy, czyń.
Miłość ku Mnie polega
na usposobieniu. Jeśli ktoś pragnie Mnie kochać, ten już miłuje.
Kundusia pyta co czynić,
bo pragnie dojść do najwyższej miłości.
Pan Jezus: Kochaj mnie
dziecięcą miłością, bo na tej drodze zdobędziesz największą
świętość. Bo drożyna dziecięcej miłości jest drogą
najkrótszą i najłatwiejszą. Pragnę, aby wszyscy na tę drogę
weszli.
W przeciwieństwach należy
zapierać się siebie, a w tym zaparciu się jest miłość. Należy
składać drobne ofiary z tego, co przyjemne i po kwiatach tych ofiar
kroczyć razem ze Mną. Pilnie należy czuwać nad drobiazgami życia,
a z drugiej strony zachować swobodę ducha i pokój. Miłość
pobudza do tych ofiar, a cnota męstwa wspiera, aby trwać w tych
cnotach. Miłość wszystkie te uczynki ożywia i daje zapał.
Polecane artykuły:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz