Egzorcyzmy proste
Poza
oddaniem się woli bożej i aktywnym przeciwstawieniem się demonowi,
najlepszą i najskuteczniejszą bronią przeciwko niemu są
egzorcyzmy. Istnieją dwa rodzaje egzorcyzmów: Te mocniejsze,
zarezerwowane są dla kapłanów. Tylko oni mogą je odprawiać.
Zazwyczaj jednak nie ma potrzeby wytaczać tak potężnych dział. Z
początku powinniśmy zastosować we własnym zakresie tak zwane
egzorcyzmy proste. Można je stosować samemu, bez specjalnego
przygotowania, ani obecności księdza. Są to specjalnie
przygotowane modlitwy, które należy po prostu odmówić. W moim
przypadku, kiedy już nabrałem przekonania, że to demony (z
początku, zwłaszcza dla kogoś, kto nigdy wcześniej nie miał z
nimi do czynienia, nie jest to takie oczywiste) wystarczyło odmówić
je przez kilka kolejnych dni. Ważne jest tylko to, aby identyfikować
się z tym, co się mówi.
W
swoim przypadku używałem dwóch egzorcyzmów, które były mi
duchowo najbliższe. Można oczywiście stosować inne, jest ich
dużo. Można je spotkać także pod nazwą modlitw o uwolnienia,
modlitw uwolnienia itp.
Oto
te, z których ja korzystałem:
Modlitwa uwolnienia (zaawansowana)
Powyższe
modlitwy zazwyczaj stosowałem zamiennie albo jedną, albo drugą,
przez kilka dni, kiedy duchowo uznałem, że tyle wystarczy. W obu
przypadkach demony się wycofały, choć nie od razu, gdzieś tak po
tygodniu. Być może wynikało to z faktu, że były one częścią
"większego planu" jakim jest rozwój duchowy. Ja akurat
miałem do czynienia z demonami, na które natrafia się w drodze do
Boga, ale można dostać się pod ich działanie także poprzez złe
życie lub swoją otwartość i przyzwolenie na zło. Wtedy,
korzystając niejako z zaproszenia, zjawiają się w życiu człowieka
różnej maści demony, nie tylko te, które dręczą ludzi
zmierzających do Pana Boga. Za każdym razem najlepszą bronią są
egzorcyzmy proste, połączone oczywiście z poprawą swego
zachowania.
Modlitwa za zmarłych
Po
modlitwie Pańskiej kolejną modlitwą, jaką wprowadziłem do swoich
stałych zajęć, była modlitwa za zmarłych. Wprowadziłem ją
zaraz po przeczytaniu „Rękopisu z Czyśćca” s. Marii od Krzyża.
Jest to swoistego rodzaju przekaz duszy czyśćcowej, którą Pan Bóg
wysłał s. Marii jako pomoc w uświęceniu się. Wśród różnych
wskazówek są także rozmowy między nimi o cierpieniu w czyśćcu
za niewłaściwe życie na Ziemi. Mówi w nich między innymi o tym,
że ogień ziemski to zaledwie cień tego czyśćcowego ognia, w
którym dusze spalają się. W jednej z rozmów, w której Maria
skarży się na upał, dusza czyśćcowa mówi tak: „Gorąco ci?
Ach, gdybyś wiedziała, jaki to żar panuje w czyśćcu w porównaniu
z waszym upałem! Jedna krótka modlitwa przynosi nam tak wielką
ulgę! Odświeża nas jak bardzo spragnionego szklanka zimnej wody”.
(Rękopis z czyśćca, 15 sierpnia 1875). Czy nie jest to
wystarczający powód, aby wesprzeć naszych zmarłych bliskich?
Podobno kochaliśmy ich, gdy żyli... Postanowiłem nie wnikać w
teologiczne dylematy, tylko zacząć odmawiać standardową modlitwę
za zmarłych, czyli „Wieczny odpoczynek racz im dać Panie”, tak
na wszelki wypadek. To dużo mnie nie kosztuje, raptem kilka minut, a
może pomóc im, ale także i mi. Kiedy bowiem dusze te, po
oczyszczeniu się, przejdą do Nieba, nie pozostają ponoć
niewdzięczne. Wspierają nas i wypraszają u Pana Boga potrzebne nam
łaski. Warto więc włączyć ten element do swojej duchowości.
Proces
wypracowywania odpowiedniej praktyki był długotrwały, nie będę
więc nim zanudzał. Ostatecznie wypracowałem następującą metodę.
Wybrałem najbliższych memu sercu zmarłych bliskich, liczba ich
ustaliła się na poziomie ośmiu i podzieliłem ich na dwie grupy.
Kluczem podziału było umiejscowienie ich grobów na cmentarzu.
Jedna grupa pochowana jest w jednej części cmentarza, a druga, w
drugiej. Codziennie, za każdą duszę raz z pierwszej czwórki, raz
z drugiej, odmawiam osobno modlitwę „Wieczny odpoczynek ...”,
oczywiście, zwyczajowo trzy razy. Jedyny wyjątek stanowi niedziela,
kiedy to odmawiam indywidualne modlitwy za wszystkich zmarłych
bliskich i kliku znajomych. Całość zabiera mi około dwudziestu
minut, ale nie jest to dla mnie problem.
Przed
rozpoczęciem indywidualnych modlitw za zmarłych w niedzielę
odmawiam, tytułem wstępu, ogólną modlitwę wstawienniczą za
zmarłych - modlitwę św. Gertrudy.
- O czym Pan Bóg rozmawia ze świętymi
- Bóg Ojciec mówi do swoich dzieci
- Pragnienie Boga, jako podstawa bliskości z Panem Bogiem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz